Na zajęciach „Moja Mała Ojczyzna” wraz z paniami Aleksandrą Lisewską oraz Agnieszką Góreczną wybraliśmy się w odwiedziny do Klubu Seniora w Nowej Wsi Królewskiej. Zostaliśmy bardzo mile przywitani przez nasze gospodynie. Celem odwiedzin była rozmowa o tym, jak żyło się dawniej w naszej gminie.
Oto, czego dowiedzieliśmy się na spotkaniu:
Kiedyś do szkoły chodziło się pieszo lub dojeżdżało wozem konnym, nauczyciel, obok księdza, był największym autorytetem we wsi. W jednej sali uczyły się dzieci w różnym wieku, jeden nauczyciel każdej grupie poświęcał swój czas. Kary cielesne były na porządku dziennym i nikt nie skarżył się rodzicom, bo zostałby ponownie przez nich ukarany. W każdej wsi rozwinięte było rzemiosło, swą działalność prowadzili: kowal, stolarz, piekarz, krawiec, młynarz i inni. Chleb w większości gospodynie piekły same. Na wsi życie było znacznie trudniejsze, ponieważ ciężej się pracowało i nie było elektryczności ani bieżącej wody. Nosiło się ją na tzw. „szundach” (nosidłach). Ludzie musieli liczyć na swoich sąsiadów. Pomagano sobie w pracach polowych, ale też wspólnie bawiono się i śpiewano. Dzieci grały w palanta, piłkę nożną, klasy oraz bawiły się lalkami uszytymi ze szmatek.
Panie z nostalgią wspominały czasy swojego dzieciństwa i młodości, a my uważnie słuchaliśmy.
Po mile spędzonym czasie pożegnaliśmy się z paniami oraz podziękowaliśmy za poczęstunek i umówiliśmy się na kolejne spotkanie 🙂
Julia, Iga